Idąc ciemnym korytarzem zastanawiałam się nad swoim życiem. Ciemny, ponury i pełen złowrogich odgłosów tunel wydawał się bez końca. Moje kroki stały się głośnym echem odbijającym się od ścian. Mój oddech stał się głośny, niemiarowy. W myślach kilka razy udało mi się wyłapać swoje imię. Kelsey. Kelsey. W głowie zgromadziło się tysiące myśli, pytań na które nie znam odpowiedzi i chwile mojego życia. Przyśpieszyłam kroku chcąc wyjść, uwolnić się. Nie umiałam. Ciemność i pustka zawładnęły mną. Zaczęłam biec. Na nic. Ciemność była wszędzie. Myśli stawały się coraz silniejsze. Co dalej ? Czy kiedyś nadejdzie koniec ? Co mam robić ? Idę w dobrą stronę ? Miałam milion pytań i zero odpowiedzi. Kiedy straciłam nadzieję, w głębi tunelu pojawił się mały ognik. Malusieńki. wielkości małego palca u ręki. Zmierzałam w jego kierunku. Byłam coraz bliżej i bliżej aż stał się jasnym, dużym światłem. Szłam dalej w jego stronę. Stawał się coraz jaśniejszy i większy. Gdy byłam kilka metrów przed nim zauważyłam, że to koniec. Koniec tunelu... Powolnymi krokami zbliżałam się do rażącego światła. Gdy udało mi się wejść w promienie, zrozumiałam, że to nadzieja, poświęcenie, miłość i cierpliwość pomogły mi przejść przez tą trudną drogę. Zawsze gdy tracimy nadzieję, pojawia się w naszym tunelu, ten mały ognik. Ognik, który staje się potężnymi promieniami ale tylko w tedy gdy będziemy zmierzać ku niemu...
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No i jest prolog. Długo się do niego zbierałam. Mam nadzieję, że się spodobał. Bardzo bym prosiła was o opinie ;) . Zachęcam do czytania moich rozdziałów. No i jeszcze bym bardzo chciała podziękować, że mogę pisać i tworzyć z wami tego bloga :D Mam nadzieję, że zostaniecie do końca. I zapewniam was, będzie się działo !!! Zapraszam do spamownika. Ooo.. za wszelkie błędy bardzoooo przepraszam :D
Hej, jak widzę jestem pierwszą komentującą XD
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że na początku nie byłam przygotowana na taki prolog, który mnie naprawdę zaintrygował, pomijając jego długość i to, że mogłabyś go trochę rozwinąć :)
Osobiście uwielbiam imię Kelsey (kojarzy mi się z główną bohaterką Klątwy Tygrysa, którą tak na marginesie szczerze polecam!), mam nadzieję, że główna bohaterka również zyska moją sympatię. (tak, to znaczy, że będę wpadać częściej).
Mam tylko parę zastrzeżeń:
- wtedy, a nie w tedy.
- nie rób spacji przed znakami interpunkcyjnymi tj. "!" lub "?"
Poza tym wszystko jest ok :)
Pozdrawiam i życzę weny :D
opowiadaniebyjasminelovelace.blogspot.com
Bardzo, ale to bardzo się cieszę, że poświęciłaś swój czas na przeczytanie. Również dziękuję ci za te dobre rady i za znalezienie tych błędów ;D
UsuńCześć!
OdpowiedzUsuńZnalazłam twojego bloga przypadkowo i widzę prolog - dlaczego nie miałabym przeczytać? :D
Hmmm, jak dla mnie prolog bardzo wciągający, mimo że ja wolę te dłuższe. Chociaż to dopiero początek jestem ciekawa co będzie się działo później. Nie mam pojęcia o co chodzi i o czym piszesz i chyba to podsyca moją ciekawość. ;)
Ponieważ ja sama błędy robię, nie będę udawać mądrali i nie wytknę ci ich wszystkich. x) Jedynie napiszę, że czasami powtarzasz słowa (dwa pierwsze zdania - ciemny; dwa kolejne - głośny). Wystarczy, że przed publikacją poświęcisz te kilka minut na przeczytanie tekstu dwa czy trzy razy, a z pewnością wyłapiesz takie drobne potknięcia. :D
Ściskam ;*
PS
Usuń kodowanie przy dodawaniu komentarzy. :)
Chciałaś, żebym do ciebie zajrzała i zrobiłam to. Teraz lecę czytać pierwszy rozdział, bo Pologne bardzo mnie wciągnął. Jeśli były jakieś błędy to nawet ich nie zauważyłam, gdyż czyta się szybko i przyjemnie.
OdpowiedzUsuńNie wiem, jak opisać ten prolog. Po prostu powiem, że jest piękny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę dalszej weny :)
Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńJestem!! Na razie tylko na początku, postaram się regularnie tutaj zaglądać i nadrabiać pozostałe rozdziały, ale nie obiecuję, że uda mi się to osiągnąć w jakimś szybkim tempie, bo mam sporo zaległości jeszcze w innych miejscach.
OdpowiedzUsuńW każdym razie prolog mnie zafascynował. Jest do tego stopnia tajemniczy i wciągający, że nie wiem sama, co dokładnie o nim myślę. Czy jest to koniec podróży bohaterki, czy może dopiero początek... Ah, ah :D
Absolutnie będę chciała przeczytać więcej. Będę zaglądać tu w wolnych chwilach, obiecuję!!
I ogólnie dziękuję ci za to, że postanowiłaś do mnie zajrzeć :)
Pozdrawiam ciepło!!
moc--wyobrazni.blogspot.com
Dziękuję za te wszystkie miłe słowa :)
UsuńBardzo fajny i ciekawy prolog :) Choć krótki, to naprawdę mnie zaciekawił. W wolnej chwili postaram się nadrobić resztę rozdziałów :)
OdpowiedzUsuńHej, mam zamiar wziąć się za czytanie i zostawić komentarz pod każdym postem, więc oto jestem!
OdpowiedzUsuńOk, to nie owijając w bawełnę.
Prolog nie bardzo przypadł mi do gustu - szczerze, to nie zaciekawił mnie do tego stopnia, by zaglądnąć do kolejnego rozdziału i gdyby nie to, że już wcześniej przeczytałam fragment rozdziału 15., to raczej by mnie tu nie było.
Mimo to widać potencjał - wprowadziłaś postać, która znalazła się w tajemniczym dla nas stanie. Wiemy też, że ognik może okazać się zwykłym świetlikiem, albo istotą magiczną.
Niestety pojawiło się dużo błędów, praktycznie w każdym zdaniu, a co najmniej dziewięćdziesiąt procent z nich, to pomyłki interpunkcyjne.
Mam nadzieję, że nie uraziła cię moja krytyka, jak już wspominałam, pozostałe posty są lepsze, więc komentarze też będą mniej krytyczne :-)
Minoo
healer-of-century.blogspot.com
Wprowadziłaś pewien element tajemniczości, tak jak się przeważnie tego oczekuje w prologach. :)
OdpowiedzUsuńhttp://magiafuego.blogspot.com